W tonacji srebrnej, błyszczącej i mieniącej się czarodziejsko, spódnica uszyta z nogawki spodni niezwykłej urody, pamiętających zapewne ubawy sylwestrowe z czasów PRL. Ucięłam, wciągnęłam wstążeczkę jako sznureczek zdobny kwieciem szydełkiem uwitym - i już!
Super kreacja! Obawiam się, że ja również będę musiała zająć się produkcją kreacji dla lalek, bo moja młodsza córcia wróciła do zabaw w dom itp. Problem w tym, że ona nie bawi się Barbie tylko nieco większą lalką- a co za tym idzie roboty przede mną dużo więcej:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo ładna kreacja :) przypomniały mi się czasy gdy szyłam ubranka dla Barbie i pewnie gdyby nie ona nie robiłabym dzisiaj na szydełku.
OdpowiedzUsuń