poniedziałek, 28 grudnia 2009

I co tu wybrać?


Przede wszystkim dziękuję za pochwały i wszystkie życzenie, które dostałam.
Święta przechorowałam, jak zwykle, ale na Sylwestra pohulam. Przed telewizorem, hihi...

Ponoć od nadmiaru głowa nie boli, ale mnie właśnie rozbolała. Jeszcze przed
Świętami dostałam wzory zapięć do torebek. Nie mogę kupić wszystkich, a
wszystkie są po prostu śliczne. Ech...



Oto kandydatka nr 1, mała, cudnie zdobiona kwiatkami i cyrkoniami. Ma
idealne wymiary: 12 cm w najszerszym miejscu przy 9cm od podstawy do
zapięcia. Posiada trzymadełko złożone z trzech kół,
największe o średnicy 8cm, które doskonale leży w kobiecej
dłoni.







Kandydatka nr 2, ujmująca prostotą i smukłością. Ma 21,5cm długości i 7cm
wysokości. Zdobiona delikatnymi kwiatuszkami. Ma ruchome uchwyty na
łańcuszek, które można schować we wnętrzu torebki i trzymać
ją po prostu pod pachą w charakterze kopertówki.




Kandydatka nr 3 to urocze połączenie prostoty i przepychu. Ma
zaokrąglone kształty, 19cm długości i 7cm wysokości. Zdobiona
rzeźbionymi kwiatami i cyrkoniami, ma niezwykłe zapięcia w kształcie
kielichów wypełnionych opalem. Ma ruchome uchwyty na pasek
lub łańcuszek, który można ukryć we wnętrzu torebki.



I kandydatka numer 4, w kształcie subtelnej
podkówki o wymiarach 17x8cm, zapinana na gigantyczne kulki,
zdobiona filigranowymi kwiatkami. Ma ruchome uchwyty na pasek lub
łańcuszek, który można ukryć we wnętrzu torebki.



I co ja mam wybrać???

niedziela, 20 grudnia 2009

Aniołki szydełkowe? Mam i ja!


Pomyślałam, że głupio byłoby nie mieć aniołka dyndającego na choince, skoro wszyscy już zrobili i to o wiele piękniejsze. Ale cóż - początki zazwyczaj są koślawe, mają przekrzywioną główkę i w ogóle... Ale za to jakież są miłe sercu!

niedziela, 13 grudnia 2009

Kreacja Sylwestrowa


W tonacji srebrnej, błyszczącej i mieniącej się czarodziejsko, spódnica uszyta z nogawki spodni niezwykłej urody, pamiętających zapewne ubawy sylwestrowe z czasów PRL. Ucięłam, wciągnęłam wstążeczkę jako sznureczek zdobny kwieciem szydełkiem uwitym - i już!

sobota, 5 grudnia 2009

Z inspiracji Skrzatki szydełkowy scrap

Zainspirowało mnie zdjęcie zamieszczone przez Skrzatkę. Oto, co wyszło:



Przyznaję, że ...ekhm... arcydzieło wykonane nieco "na szybko", ale ścieżka przetarta i mam w planach rozwój tego, nazwijmy to, szkicu.

piątek, 4 grudnia 2009

Jak wycenić robótki szydełkowe?

Dla wszystkich, którzy garbią się godzinami nad arcydziełem szydełkowym, po czym sprzedają je za grosze dedykuję fotografię wykonaną dziś na poczcie.

Aniołki oczywiście są "mejdinczajna", z białej włóczki pomalowanej białą farbą, spryskane wrażeniem po brokacie. Do tego każdy aniołek zdobiony jest jedną różyczką z atłasu i kawałkiem atłasowej wstążeczki. A cena ...ech...

niedziela, 29 listopada 2009

Barbie, czyli zabawy lalkami nocą...

Zieleń&zieleń Ltd. Szkoda tylko, że taka prześwitująca. Ale może to tak jednak ma być?

sobota, 28 listopada 2009

Znowu choinka, czyli jak wrobić koraliki


Wzór choinki ten sam co poprzednio, ale tym razem dodałam perełki.
A jeśli chodzi o wzór, proszę bardzo, oto i on:


Jak "wrobić" koraliki w robótkę, aby się nie napracować? Bierzemy igłę i nici krawieckie w kolorze zbliżonym do koloru, którego użyjemy do zrobienia całej robótki. W żadnym wypadku nie odcinamy nitki od szpulki. Nawlekamy na nitkę koraliki w ilości nieco większej od potrzebnej, albo - jeśli nie wiemy ile koralików jest potrzebnych - po prostu nawlekamy dużo koralików. Zdejmujemy igłę i przywiązujemy nitkę do nici właściwych, np. do kordonka. Kiedy potrzebny jest koralik - po prostu przepychamy go w miejscu użycia, pozostałe grzecznie czekają w kolejce na swoją kolej. Ot i cała filozofia wrabiania koralików!

piątek, 27 listopada 2009

Jeszcze jedno wyróżnienie!



Dostałam od Lamiki88! Bardzo pięknie dziękuję!
Wzięłabym wcześniej, alem nie mogła się nijak wpisać na Bloogu. W końcu okazało się, że WP nie zamieści linka do Bloggera, ot co!

Tym razem wyróżniam wszystkich, którzy tu zaglądają a nie mają odwagi założyć swojego własnego bloga. Dziewczyny, nie wstydźcie się! Pokażcie wasze prace, na pewno są wspaniałe!

czwartek, 19 listopada 2009

Znowu bombka!

No, to teraz druga bombeczka. Tym razem kulę styropianową
(dają się zdobyć TU) pomalowałam niebieskim akrylem
i omotałam (za pomocą szydełka)
kordonkiem MAXI Altin Basak nr 340.

środa, 18 listopada 2009

O...choinka!


Pora na choinkę... Tę zrobiłam z zielonego kordonka Ariadny, a zawieszkę (to to takie kółeczko na czubku choinki) zrobiłam obrabiając nitką plastikowe kółeczko, gdyby ktoś go szukał jest TU (KLIK). Ramka jest wprawdzie dorobiona graficznie komputerem, ale naklejenie jej na kartkę i zrobienie z niej świątecznej przesyłki jest więcej niż pewne!

czwartek, 12 listopada 2009

Bombka




Kula styropianowa (gdyby kto szukał, to są tu: KLIK) pomalowana farbą akrylową na różowo i opętlona trochę splątaną na szydełku nitką granatową i żółtą. I nie ma drugiej takiej bombki na świecie!

środa, 11 listopada 2009

Hej-ho! Hej-ho! Na grzyby by się szło...





Nawet koszyczek mamy na te grzyby. I co z tego, skoro za oknem - ech, szkoda gadać...

wtorek, 10 listopada 2009

Zostałam wyróżniona!

Dostałam wyróżnienie od Lucyny z bloga Po nitce do kłębka

Bardzo pięknie dziękuję!

Jeśli zabierasz to wyróżnienie,  miło mi będzie jeśli zostawisz ślad, że go sobie wzięłaś, pokażesz całemu światu u siebie i podasz dalej 10 osobom.

Zatem to wyróżnienie otrzymują:

1. Szajajaba z bloga  Dłubalnia Szajajaby
2. Szajka z bloga Aabsolutnie ręcznie wykonana biżuteria i nie tylko
3. Właścicielki zaczarowanej  A.G.RAFKI
4. Magda, właścicielka Zaczarowanego Szydełka
5. Joanna, właścicielka Gromadnika życia codziennego
6. Agnieszka, twórczyni Błyskotek
7. Anna z bloga Anny Szydełkowanie
8. Anna, tworząca  Wydziergane myśli
9. Nerula, roztaczająca Magię Krzyżyków
10.Loreen z Loreen Doll Page

niedziela, 18 października 2009

Historia różowo-żółtej ciżemki

Dziś zrobimy paputki, mniej więcej takie jak na tej stronie:
Mniej więcej takie, bo zrobiłam tylko pokazową miniaturkę, w paskudnych kolorach, bo takie miałam pod ręką a chciałam, by były kontrastowe.


Zatem szablę... nie! Szydełko w dłoń i do dzieła.


TO na zdjęciu powyżej to nie jest to co myślicie, tylko czubek buta. Nosek znaczy się.
Zaczynamy od kółeczka z oczek łańcuszka i dodając słupków w kolejnych okrążeniach dopasowujemy obwód do kształtu stopy. Własnej lub przyszłej właścicielki/właściciela kapcia. Ważne: nie robimy na okrętkę. Każdy rząd słupków należy grzecznie zakończyć oczkiem ścisłym zamykającym. No i nie liczcie słupków na zdjęciu powyżej, bo ja robiłam kapeć dla krasnoludka.



Teraz robimy podeszwę. Podeszwa ma kształt pasa na szerokość stopy.
Pasek można zwężać w kierunku pięty przerabiając dwa słupki razem.


Teraz robimy zapiętek. Pierwszy rząd stanowią słupki reliefowe wkłuwane w podeszwę i wkłuwane normalnie w nosek. Ponieważ  ten rząd jest "kwadratowy" to na rogach łapiemy po trzy słupki i przerabiamy razem. Po zrobieniu ciżemki do wysokości kostki dekorujemy ozdobą dowolnie wybraną.



Widok od strony podeszwy wygląda tak.



Widok z boku wygląda tak.




A od strony wlotu - tak.

 
 A tak wyglądają na modelce. Przez małe "m".


Wyróżnienie!

Moje pierwsze wyróżnienie! Dostałam od Bea S.
Dziękuję, dziękuję, z całego serca dziękuję!


Wszyscy wiedzą jak trudno jest zdecydować, komu je przekazać, bo trudno wybrać - i już. Po ogryzieniu paczki paluszków i zasięgnięciu własnej opinii zadecydowałam się przekazać wyróżnienie:

wtorek, 6 października 2009

Serce wędruje...



...na drugi koniec Polski, do Basi! (http://brbaratoja.blog.onet.pl/)
Przepraszam wszystkich za opóźnienie w losowaniu, ale Najpiękniejsza się rozchorowała i porobiło mi się trochę zaległości w codziennych obowiązkach. Wybaczcie...

niedziela, 27 września 2009

Bułgarska koronka




Stenia z forum Maranty prosiła o rozgryzienie wzoru na koronkę do bieżnika i to Stenia jest Autorką zdjęcia powyżej. Zatem szydełko w zęby i gryziemy. Z góry proszę o wybaczenie, bo wyrób na zdjęciach surowy, nieprany, niekrochmalony i nieformowany a i same zdjęcia do najlepszych nie należą.




Najpierw robimy 6 oczek łańcuszka i zamykamy oczkiem ścisłym. Na tym robimy 16 słupków i zamykamy oczkiem ścisłym.



Następnie robimy przęsełka: 4 oczka łańcuszka, *półsłupek, 3 oczka łańcuszka *, ** powtarzać do końca okrążenia, zamknąć oczkiem ścisłym. Następny rząd to oczko ścisłe i pikotki umieszczone symetrycznie na łańcuszku. Pikotek drugi przymocować do pierwszego oczkiem ścisłym. Następnie odcinamy nitkę albo wspinamy się na czubek ramienia gwiazdeczki oczkami ścisłymi i robimy mostki z 7 oczek łańcuszka:



Potem oplatamy mostki 12 słupkami na każdym przęsełku:



Zamykamy oczkiem ścisłym. Robimy kilka takich kółek, dopasowując ilość do wielkości serwetki, jaką chcemy w końcowym efekcie uzyskać. Pamiętamy o połączeniu kółek za pomocą pojedynczego półsłupka lub słupka, choć ja na zdjęciu ich nie połączyłam..


Następnie przystępujemy do zrobienia wachlarzyków i tu najlepiej będzie posłużyć się schematem, com go przepięknie namalowała (żartuję! ale lepiej nie będzie, bo rysowanie schematów nie jest moją najmocniejszą stroną) i zdjęciem poniższym oraz fotką oryginału. Większość fotek powiększy się po kliknięciu.



Schemat (wiem, wiem, nadzwyczajny to on nie jest) :











Przypominam, że serduszko nadal czeka: 





Nie spodziewałam się, że aż tyle osób chciałoby je mieć! Moje serce się cieszy, że serduszko znajdzie nową, życzliwą duszę!

niedziela, 20 września 2009

Na właściciela czeka Serduszko



Serduszko czeka na Właścicielkę. A może na Właściciela?

Koronka brugijska, nici krawieckie. Czerwone. Wygląda na wielkie, ale ma (zaledwie? a może aż?) 9 cm wysokości i troszkę ponad 8 cm szerokości. Można je nakleić na kartkę pocztową, naszyć na poduszeczkę do igieł albo nakleić na drzwi od wygódki. Albo podarować komuś, komu chce się powiedzieć, że... ech...

Kto ma na nie ochotę? Pewnie nikt, ale gdyby jednak (pozostaję przy, ekhm, Serduszkowej nadziei do niedzieli, 4 października) to proszę o zamieszczenie na swoim blogu linki do tej zabawy i informacji o tym w komentarzu poniżej...

środa, 9 września 2009

Claudette


Ale nie pytajcie czemu takie imię, bo nie wiem! Poszła na nie odrobinka kordonka Camilla
i kilka koralików słomka.

czwartek, 3 września 2009

Cacko - epilog

Ktoś pytał, jak zamocować bigle, żeby nie było wgnieceń. Otóż ważne jest, by szczęki kombinerek obłożyć skórą - właśnie po to, by nie rysowały powierzchni. No, i nie zaciskać w jednym miejscu od razu do samego dna - wtedy wgłębienie powstanie na bank. Trzeba zaciskać stopniowo, miejsce koło miejsca po odrobince i z wyczuciem. Ot, cała filozofia...

poniedziałek, 31 sierpnia 2009

I cacko gotowe!

Gotowe cacko wygląda tak:
 

Dwa kwiatki zszyłam ze sobą:



Wszyłam do środka podszewkę (tzn. kawałek muślinu co mi po firanach pozostał):


Na to nałożyłam bigielek:


Zacisnęłam kombinerkami, dorobiłam sznureczek i już! A jaka szczęśliwa jest Najpiękniejsza! Ha!

środa, 26 sierpnia 2009

Jak zamocować bigle?

Mocowanie bigli nie jest takie trudne jak się wszystkim wydaje. Nieprawdą też jest, że trzeba mieć do tego jakąś specjalną maszynę albo zaciskacze. Albo, że jedyną osobą upoważnioną do zaciśnięcia bigla jest kaletnik. Bzdura!

Do zaciskania bigli są takie specjalne zaciskarki, ale niestety drogie bo kosztują ponad 180 zł i wyglądają tak:



Gołym okiem widać, że nie są warte takich pieniędzy, tym bardziej że identyczną zaciskarkę można wykonać sobie samemu lub przy pomocy jakiegoś warsztatu i spawacza. Ich koszt nie powinien przekroczyć 30 zł. 


Najlepiej zrobić sobie zaciskarkę z np. obcinaków lub szczypiec do rynien dachowych, na które trzeba nakleić skórę żeby nie rysowała powierzchni zapięcia przy zaciskaniu.
Prawidłowe zaciskanie zapięć powinno być nie na prosto, tylko pod jakimś kątem, wtedy zapięcie zaciska materiał na całej długości. Można to zrobić w imadle, ale najlepiej na szczęki na nałożyć klocki metalowe oklejone skórą i dające nacisk pod kątem na zaciskaną powierzchnię. Praktycznie jednak wszystkie osoby używają po prostu kombinerek.
Jeśli materiał (np. tkanina) nie mieści się w zapięciu, radziłabym ją sfastrygować i ewentualnie namarszczyć, jeśli nie mieści się wzdłuż. Jeśli nadal się nie mieści
- przestębnować. Jeśli natomiast torba jest duża i/lub materiał gładki i śliski, na wszelki wypadek dobrze jest użyć dodatkowo kleju, część dziewczyn mocuje bigiel tylko na klej, bez zaciskania, trzeba jednak brać pod uwagę co i na jaką okazję będzie w torebce noszone (np. klej może nie wytrzymać noszonej zazwyczaj w torebce wiertarki, sprężarki i generatora wysokiego napięcia, ale szminkę i klucze do jednego mieszkania już tak).
Jeśli materiał jest cienki i po zaciśnięciu wysuwa się z zapięcia - dobrze jest wcześniej go zawinąć tak, aby powstało zgrubienie zatrzymujące materiał w zapięciu i zafastrygować albo przestębnować, albo przyszyć sznureczek. Natomiast boki muszą być ukryte w tunelu z tkaniny, przynajmniej częściowo (czasem nie da się podwinąć materiału tak, by i zawias udało się ukryć) przez podwinięcie materiału i utworzeniu tunelu o szerokości nieco większej niż boczne szyny bigla. można też przyszyć boczną szynę ściegiem dzierganym (w ręku - igłą lub szydełkiem), jednak jest to dość pracochłonne i wymaga dużego doświadczenia, by ścieg był równy i wyglądał ładnie.


 Ufff, no to podstawy teoretyczne już mamy. Można zamknąć kajety :) Na następnej lekcji przećwiczymy wykład w praktyce!

wtorek, 25 sierpnia 2009

Kwiatkowa torebeczka - odcinek drugi

Kontynuuję tę nierówną walkę, com ją wczoraj nieopatrznie rozpoczęła była. Na owych mostkach zrobiłam kolejno: półsłupek, dwa słupki pojedyncze, podwójny słupek, dwa pojedyncze słupki, półsłupek - i tak na każdym mostku. Rząd zakończyłam oczkiem ścisłym.



No, i teraz zaczęły się schody. Odwróciłam robótkę i pomiędzy płatkami zrobiłam 6 oczek łańcuszka, wbiłam szydełko od spodu pomiędzy kolejnymi dwoma płatkami i zrobiłam słupek i 3 oczka łańcuszka. I powtórzyłam słupek pomiędzy dwa płatki i trzy oczka łańcuszka pomiędzy płatki.



Następny ważny krok to odwrócić robotę. Ja ciągle o tym zapominam i każdy rząd, za każdym razem musiałam pruć. Na każdym przęsełku z łańcuszka zrobiłam kolejno: półsłupek, dwa słupki pojedyncze, podwójny słupek, dwa pojedyncze słupki, półsłupek - i tak na każdym mostku. Rząd zakończyłam oczkiem ścisłym.
Następnie znów zrobiłam przęsełka, od spodu pomiędzy płatki: 8 oczek łańcuszka, wbiłam szydełko od spodu pomiędzy kolejnymi dwoma płatkami i zrobiłam podwójny słupek i 5 oczek łańcuszka. I powtórzyłam podwójny słupek pomiędzy dwa płatki i pięć oczek łańcuszka pomiędzy płatki. I znowu trzeba odwrócić robotę, a potem zrobić na każdym przęsełku z łańcuszka kolejno: półsłupek, dwa słupki pojedyncze, trzy podwójne słupki, dwa pojedyncze słupki, półsłupek - i tak na każdym mostku. Rząd, a właściwie całą robótkę zakończyłam oczkiem ścisłym.



Teraz mam dwa kwiatki i jasny plan na przyszłość: trzeba je zszyć razem, wszyć podszewkę i zamocować bigielek.

poniedziałek, 24 sierpnia 2009

Ingrediencje na cacko

Onegdaj znalazłam w blogu ...Fazendo Crochê... przepis na coś cudnego. Postanowiłam sobie też takie cudeńko przyrządzić. No, może nie sobie, ale Najpiękniejszej.

Pogrzebałam w artykułach do torebek i we włóczkach w moim sklepie i wybrałam sobie takie oto ingrediencje:


i zabrałam się do pracy. Ponieważ nigdy nie robię całkiem do końca wg schematu, zaczęłam od ażurowego wnętrza:


Po czym doszłam do wniosku, że jednak jest zbyt dziurawe. I, że zamiast plastikowego szydełka wypróbuję bambusowe.
Sprułam i zaczęłam od nowa: 6 oczek łańcuszka zamknąć oczkiem ścisłym, w drugim rzędzie 12 słupków też zamknąć, a w trzecim rzędzie w co drugi słupek wkłułam mostek złożony z 3 o. łańcuszka.


Dalej powalczę może jutro...