poniedziałek, 31 sierpnia 2009

I cacko gotowe!

Gotowe cacko wygląda tak:
 

Dwa kwiatki zszyłam ze sobą:



Wszyłam do środka podszewkę (tzn. kawałek muślinu co mi po firanach pozostał):


Na to nałożyłam bigielek:


Zacisnęłam kombinerkami, dorobiłam sznureczek i już! A jaka szczęśliwa jest Najpiękniejsza! Ha!

środa, 26 sierpnia 2009

Jak zamocować bigle?

Mocowanie bigli nie jest takie trudne jak się wszystkim wydaje. Nieprawdą też jest, że trzeba mieć do tego jakąś specjalną maszynę albo zaciskacze. Albo, że jedyną osobą upoważnioną do zaciśnięcia bigla jest kaletnik. Bzdura!

Do zaciskania bigli są takie specjalne zaciskarki, ale niestety drogie bo kosztują ponad 180 zł i wyglądają tak:



Gołym okiem widać, że nie są warte takich pieniędzy, tym bardziej że identyczną zaciskarkę można wykonać sobie samemu lub przy pomocy jakiegoś warsztatu i spawacza. Ich koszt nie powinien przekroczyć 30 zł. 


Najlepiej zrobić sobie zaciskarkę z np. obcinaków lub szczypiec do rynien dachowych, na które trzeba nakleić skórę żeby nie rysowała powierzchni zapięcia przy zaciskaniu.
Prawidłowe zaciskanie zapięć powinno być nie na prosto, tylko pod jakimś kątem, wtedy zapięcie zaciska materiał na całej długości. Można to zrobić w imadle, ale najlepiej na szczęki na nałożyć klocki metalowe oklejone skórą i dające nacisk pod kątem na zaciskaną powierzchnię. Praktycznie jednak wszystkie osoby używają po prostu kombinerek.
Jeśli materiał (np. tkanina) nie mieści się w zapięciu, radziłabym ją sfastrygować i ewentualnie namarszczyć, jeśli nie mieści się wzdłuż. Jeśli nadal się nie mieści
- przestębnować. Jeśli natomiast torba jest duża i/lub materiał gładki i śliski, na wszelki wypadek dobrze jest użyć dodatkowo kleju, część dziewczyn mocuje bigiel tylko na klej, bez zaciskania, trzeba jednak brać pod uwagę co i na jaką okazję będzie w torebce noszone (np. klej może nie wytrzymać noszonej zazwyczaj w torebce wiertarki, sprężarki i generatora wysokiego napięcia, ale szminkę i klucze do jednego mieszkania już tak).
Jeśli materiał jest cienki i po zaciśnięciu wysuwa się z zapięcia - dobrze jest wcześniej go zawinąć tak, aby powstało zgrubienie zatrzymujące materiał w zapięciu i zafastrygować albo przestębnować, albo przyszyć sznureczek. Natomiast boki muszą być ukryte w tunelu z tkaniny, przynajmniej częściowo (czasem nie da się podwinąć materiału tak, by i zawias udało się ukryć) przez podwinięcie materiału i utworzeniu tunelu o szerokości nieco większej niż boczne szyny bigla. można też przyszyć boczną szynę ściegiem dzierganym (w ręku - igłą lub szydełkiem), jednak jest to dość pracochłonne i wymaga dużego doświadczenia, by ścieg był równy i wyglądał ładnie.


 Ufff, no to podstawy teoretyczne już mamy. Można zamknąć kajety :) Na następnej lekcji przećwiczymy wykład w praktyce!

wtorek, 25 sierpnia 2009

Kwiatkowa torebeczka - odcinek drugi

Kontynuuję tę nierówną walkę, com ją wczoraj nieopatrznie rozpoczęła była. Na owych mostkach zrobiłam kolejno: półsłupek, dwa słupki pojedyncze, podwójny słupek, dwa pojedyncze słupki, półsłupek - i tak na każdym mostku. Rząd zakończyłam oczkiem ścisłym.



No, i teraz zaczęły się schody. Odwróciłam robótkę i pomiędzy płatkami zrobiłam 6 oczek łańcuszka, wbiłam szydełko od spodu pomiędzy kolejnymi dwoma płatkami i zrobiłam słupek i 3 oczka łańcuszka. I powtórzyłam słupek pomiędzy dwa płatki i trzy oczka łańcuszka pomiędzy płatki.



Następny ważny krok to odwrócić robotę. Ja ciągle o tym zapominam i każdy rząd, za każdym razem musiałam pruć. Na każdym przęsełku z łańcuszka zrobiłam kolejno: półsłupek, dwa słupki pojedyncze, podwójny słupek, dwa pojedyncze słupki, półsłupek - i tak na każdym mostku. Rząd zakończyłam oczkiem ścisłym.
Następnie znów zrobiłam przęsełka, od spodu pomiędzy płatki: 8 oczek łańcuszka, wbiłam szydełko od spodu pomiędzy kolejnymi dwoma płatkami i zrobiłam podwójny słupek i 5 oczek łańcuszka. I powtórzyłam podwójny słupek pomiędzy dwa płatki i pięć oczek łańcuszka pomiędzy płatki. I znowu trzeba odwrócić robotę, a potem zrobić na każdym przęsełku z łańcuszka kolejno: półsłupek, dwa słupki pojedyncze, trzy podwójne słupki, dwa pojedyncze słupki, półsłupek - i tak na każdym mostku. Rząd, a właściwie całą robótkę zakończyłam oczkiem ścisłym.



Teraz mam dwa kwiatki i jasny plan na przyszłość: trzeba je zszyć razem, wszyć podszewkę i zamocować bigielek.

poniedziałek, 24 sierpnia 2009

Ingrediencje na cacko

Onegdaj znalazłam w blogu ...Fazendo Crochê... przepis na coś cudnego. Postanowiłam sobie też takie cudeńko przyrządzić. No, może nie sobie, ale Najpiękniejszej.

Pogrzebałam w artykułach do torebek i we włóczkach w moim sklepie i wybrałam sobie takie oto ingrediencje:


i zabrałam się do pracy. Ponieważ nigdy nie robię całkiem do końca wg schematu, zaczęłam od ażurowego wnętrza:


Po czym doszłam do wniosku, że jednak jest zbyt dziurawe. I, że zamiast plastikowego szydełka wypróbuję bambusowe.
Sprułam i zaczęłam od nowa: 6 oczek łańcuszka zamknąć oczkiem ścisłym, w drugim rzędzie 12 słupków też zamknąć, a w trzecim rzędzie w co drugi słupek wkłułam mostek złożony z 3 o. łańcuszka.


Dalej powalczę może jutro...

niedziela, 23 sierpnia 2009

Jaja czy szyszki, czyli szydełkowe korale



Jajka to czy szyszki? No, sama nie wiem. Grunt, że ubawiłam się nieprzeciętnie, bo Najpiękniejsza trajkotała mi nad uchem jak zwykle...

piątek, 21 sierpnia 2009

Słońce świeci nad nami!




Ufff, oderwałam się od ciuszków na małą damę 28 cm. Pewnie nie na długo. Trochę wróciłam do tematu kolczyków z krawieckich nici. Żółte, niebieskie: "Pstro, pstrawo, pstrokato...krople kolorów. LATO!" Ale kto ten wiersz napisał - nie pamiętam.

czwartek, 20 sierpnia 2009

Nie mogę się oderwać...



Codziennie obiecuję sobie poprawę i nie mogę przestać stroić lalek. Ech...

środa, 19 sierpnia 2009

Drugi element!



Wygląda na to, że już pora wrócić do dziergania firanki, bom "z głowy" chciała okrągłokształtne bolerko dla Naszej Lalki uwić i wyraźnie dostrzegam jakby skądinąd znajomy mi motyw.

wtorek, 18 sierpnia 2009

Zaginiona sukienka



Przede wszystkim dziękuję Wam, które tu zaglądacie i za komentarze, od których puchnę z dumy! Zamieszczam zdjęcie i zmykam, bo buuuurza okrutna idzie za oknem!

EDIT: Burza była, ale poszła :)

Wracając do sukienki Barbie: jak pisałam wcześniej zrobiłam ją już dawno i gdzieś się zapodziała, pewnie między za małymi ciuszkami Najpiękniejszej. Jeśli się kiedyś znajdzie - zrobię jej nowe zdjęcie.
Dziś dowiedziałam jakie bywają inne patenty na wypchanie sukienki Barbie, "moja" opiera się na stelażu wyciętym z 5-litrowej butelki PET, ścięłam szyjkę i przecięłam butelkę na 2/3 wysokości. Kłopotliwe jest tylko mocowanie go do kiecki, ale można przyszyć lub przykleić. Albo tylko nakryć stelaż sukienką. Lalce we wszystkim wygodnie, czego ta mała piękność nie zrobi, by być jeszcze piękniejsza!

poniedziałek, 17 sierpnia 2009

Tako też proszę bardzo: są majtochy!

Zmajstrowałam!

Przód:

I tył:


Majtochy to zasadniczo ten kawałek ubrania na górnym zdjęciu na dole, bo to na górze jakkolwiek wygląda na poncho, to jest zasadniczo fragmentem sukienki, którą Najpiękniejsza gdzieś była zapodziała, a którą zrobiłam, kiedy Najpiękniejsza bardziej była zainteresowana odgryzieniem lalce nogi niż doborem właściwego dla niej stroju. Po sukni pozostało tylko zdjęcie, wstawię je jutro, bo muszę je nieco odkurzyć :)

niedziela, 16 sierpnia 2009

Jajecznica ze szczypiorkiem



A nie mówiłam, że będzie tego więcej? Żółty topik doczekał się spódniczki do kompletu w kolorze jajecznicy z wściekłych jaj ze szczypiorkiem, też niekoniecznie w pełni sił. Jest też kapelusz, zielono-zielony. I będzie jeszcze więcej tego, bo Najpiękniejsza orzekła, że NASZA lalka nie może chodzić bez majtochów. Pół dnia się głowiłam jak zrobić majtochy dla Barbie, żeby to nie były reformy i nie stringi, tylko coś oryginalnego. I mam już nawet pewną koncepcję, zobaczymy co mi wyjdzie. No i do kapelusza też jakaś kreacja by się przydała...

czwartek, 13 sierpnia 2009



I tak to właśnie jest, kiedy człowiek daje się ponieść namowom. Ale jak tu odmówić Najpiękniejszej? I dodam jeszcze, że nie jest to moje ostatnie odstępstwo od robienia firanki. Pewnie wkrótce wrzucę nowe zdjęcia Barbie, która okazała się właśnie Naszą Lalką - moją i Najpiękniejszej. I nawet Taty trochę też, gdyby tylko chciał się pobawić. Nie chciał. Może to i lepiej ;)

środa, 5 sierpnia 2009

Coś morelowego - jak zmajstrować

Spódniczka:


Schemat:


Muszę bezwstydnie przyznać, że ta spódniczka mi się podoba, a i Modelka ją polubiła. Gdyby ktoś chciał sobie zmajstrować podobną - zamieściłam schemat. Sama go nabazgrałam, więc zapewne czytelność jest znikoma. Może opis będzie czytelniejszy:
1. rząd to oczka łańcuszka. Ilość dostosować do obwodu w pasie lub talii (zależnie od tego, gdzie spódniczka będzie noszona). Rząd zamknąć oczkiem ścisłym.
2. rząd to słupki: w każde oczko łańcuszka z poprzedniego rzędu wkłuć jeden słupek. Zamiast pierwszego słupka wykonać 3 o. łańc. Rząd zamknąć oczkiem ścisłym.
3. rząd to słupki przeplatane oczkami łańcuszka: 3 sł., 3 o. łańc. - w te dziurki wpleciemy później gumkę lub sznureczek, żeby nam spódniczka nie spadała. Rząd zamknąć oczkiem ścisłym i każdy następny też, nie będę się powtarzać.
4. rząd: w każdy słupek poprzedniego rzędu wbijamy po jednym słupku, na mostkach z łańcuszka robimy 2 sł., 3 o. łańc., 2 sł.
5. rząd: na mostkach z łańcuszka robimy 1 sł., 3 o. łańc., 1 sł., w każdy słupek poprzedniego rzędu wbijamy po jednym słupku, nad trzema środkowymi słupkami robimy 2 słupki przerabiane razem (łączone u góry).
6. rząd: na mostkach z łańcuszka robimy 2 sł., 3 o. łańc., 2 sł., w każdy słupek poprzedniego rzędu wbijamy po jednym słupku, nad trzema środkowymi słupkami robimy 2 słupki przerabiane razem (łączone u góry).

Powtarzamy 5. rząd. Aby spódniczkę rozkloszować rząd 12., 19.,27.,36. i 46 robimy tak jak rząd 6. Ponieważ zrobienie tylu słupków trwa długo (u mnie w sumie rok z przerwami) od pewnego momentu (dokładniej: poza strefą "majtkową"), w moim przypadku od 31. rzędu w co drugim rzędzie zamiast kolejnych słupków robiłam naprzemiennie 1 sł. i o. łańc., a od 39 rzędu już w każdym rzędzie naprzemiennie 1 sł. i o. łańc.

Pozostaje do omówienia rząd numer -1 (minus jeden). Smętnie wygląda robota rozpoczęta od prostego łańcuszka, więc po zrobieniu całości na górze należałoby ją wykończyć drobnym ornamentem, np. dwa półsłupki, *słupek, dwa podw. słupki, słupek, dwa półsłupki*, powtarzać to co zawarłam między gwiazdkami. Na koniec wewlec gumkę i/lub sznurek.

Dobór kolorów w rzędach jest taki: ciemnoziel., 3 morelowe, pomiędzy morelowymi seledyn, każdy następny moduł zaczyna się od ciemnozielonego, potem morelowego o 1 rząd więcej niż w poprzednim module, seledynowy pomiędzy morelowymi tak, by nie stykał się z ciemnoziel.

Czy to jest w miarę jasne...?

sobota, 1 sierpnia 2009

Nagłowny naleśnik?


Bardzo, bardzo dziękuję wszystkim, którzy tu zaglądają - szczególne podziękowania za miłe komentarze. Pozdrawiam wszystkich!
Zrobiłam nakrycie głowy. Przypomina nieco kształtem naleśnik i mocuje się do głowy za pomocą sznureczków wiązanych na dwóch kucykach. Właścicielce się spodobało...